spojrz
lato rozdaje ostatnie pocalunki
pod nogami szeleszcza pierwsze liscie
dzieci w parku zbieraja kasztany
to chyba jesien zadomawia sie na dobre
znowu roztanczy sie kolorami
by zaraz potem
szaroscia w oczy rzucic
spowolnic swiat jesiennymi mglami
ostudzic mysli ludzi
i nie zapomnij o cieplym sweterku
delikatna jesienna piosenka
OdpowiedzUsuńnutkami malująca piękno
twoja poezja płynie
delikatnością marzeń
nie zapomnę o sweterku Ulu
Pięknie:)W prostych słowach tyle poezji, tyle obrazów i barw. :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Ulu.:)
Końcówką mnie rozbroiłaś Ulu. :) Elegancko umiesz przeplatać zdań złącza. :)
OdpowiedzUsuńU mnie w stolicy już jesień. Raczej nie ma co myśleć o dłuższym siedzeniu na ławce w parku czy coś w tę deseń.
Widzisz, czasem i facet umie coś napisać lub rzec delikatnie.
Pozdrawiam i dzięki za wizyty miłe.
ostudzenie myśli przyda mi się, ciepły sweter także- nie zapomnę o nim:)
OdpowiedzUsuńserdeczności Ulu:)
Też kiedyś zbierałam kasztany.Kiedyś?Teraz już nie.
OdpowiedzUsuń:) tak właśnie było.
OdpowiedzUsuńA dziękuję, na pewno będzie przyjemnie słuchać to co lubię.
Pozdrawiam!
Jak tak mówisz Ulu to tak musi być. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zamiast sweterka ubiorę leciutką kurteczkę z puchu kaczych brzuszków.
OdpowiedzUsuńAno mam taką nadzieję, choć po dziś tak troszkę entuzjazm osłabiony został całej mojej grupy na uczelni.
OdpowiedzUsuńA czemu? Aż tak groźnie napisałem?
Pozdrawiam!
A dzięki wielkie. U lekarza wszystko dobrze.
OdpowiedzUsuńW sumie teraz rozumiem Twój komentarz do wiersza. Ale wiesz, czasem trzeba zmienić tematykę wierszy na bardziej mroczną, rzadziej poruszaną.
Pozdrawiam serdecznie!
Też tak sądzę jak Ty Ulu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Buziak :*
OdpowiedzUsuńOj trudno byłoby znaleźć taką osobę co lubi.
OdpowiedzUsuńA dzięki wielkie za uznanie, akurat wydarzenia jakich byłem świadkiem zaowocowały takim oto wierszem.
Pozdrawiam!
Ach, ta jesień - chciałoby się,
OdpowiedzUsuńżeby była wybarwiona,
jak wzorzysta sukienka...
ULU DROGA! Pozdrawiam serdecznie!
Victoriaanin.
Może uszy to akurat nie. :) Mam wystarczająco dużo hałasu u siebie. Dziś odkryłem w kolejnym miejscu remonty. Normalnie jakaś epidemia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zawsze jak wchodzę na Twojego bloga, wyświetla mi się wiersz "rozmawiam z Tobą" :) buziaki ;)
OdpowiedzUsuńMatematyka to specyficzny przedmiot. Jak dla mnie zbyt abstrakcyjny. Może w polskim abstrakcyjne są na przykład interpretacje wierszy, to w matematyce wszystko raczej takie jest.
OdpowiedzUsuńOj bardzo dobrze nawet. Tylko jak zobaczyłem z kim możemy grać to mi się troszkę uśmiech zmniejszył. Trzeba do grudnia czekać na losowanie grup.
Pozdrawiam!
Bez wody nie ma nic. Masz rację w całości Ulu.
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa uznania. :)
Pozdrawiam miła Ulu.
.. pięknie opisałaś jesień Uleńko.. śliczny wiersz.. :)
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam ciepło.. :)
Mam nadzieję, że wszystko OK będzie tak jak piszesz Ulu. A dzięki wielkie przyda się i to i to na pewno. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Miło wiedzieć, że wywołałem tak pozytywną reakcję.
OdpowiedzUsuń:) Dodam, że zagłosuję na pewną koalicję ugrupowań.
Już z remontem bliżej niż dalej. Mam nadzieję.
Pozdrawiam!
No i sama Ulu widzisz jaką potęgę mają sny. Coś zadziwiającego moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
To fakt, można wokół siebie postarać się o jakieś bardziej normalne warunki do funkcjonowania niż te z wiersza mego czy z obserwacji codziennych.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się ułoży w kwestii mojego zdrowia.
Tak mi się wydaje, nie jestem jakimś guru od snów. :)
Pozdrawiam!
^_^ Dzięki Ulu. Bardzo cenię w Tobie tę umiejętność komentowania czasem jak jest taka sytuacja krótko, ale celnie i miło.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Lato rozdaje ostatnie pocałunki" - ale ładnie :)
OdpowiedzUsuńBuziaki pozdrawiam :)