w taki dzien jak dzisiaj
kiedy za oknem wietrznie
i pada deszcz
mamy wiele mozliwosci
mozemy... na przyklad
isc... brzegiem plazy...
skapani w sloncu...
a z nami pies
widzisz
trzymamy sie za rece
budujemy zamki z piasku
rysujemy wielkie serce
tak dobrze
ze mamy
wyobraznie
a tak na serio
poprawmy sobie humor
pomaranczowymi mandarynkami
ktore teraz wlasnie
usmiechaja sie ze straganow
pod ich chropowata
nieraz gladka skorka
kryja sie najpiekniejsze perfumy
ach ten aromat
ach ten zapach
i ten niepowtarzalny
slodko -kwasny smak
bo w zyciu juz tak jest
ze wszystko kreci sie
wokol jedzenia
a swiat z perspektywy mandarynki
to smaczny i pachnacy swiat...
Pięknie stworzyłaś pewną sytuację w swoim wierszu. Podoba mi się właśnie to, że umiesz zmyślnie łączyć przeróżne wątki w całość.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak będzie z tym pisaniem moim. :)
Pozdrawiam serdecznie Ulu!
Tak pięknie pisać też bym chciała.. Uściski serdeczne u mnie pachnące dziś pomarańczą-;)
OdpowiedzUsuńdobrze mieć wyobraźnie i wspomnienia i móc wracać do nich w te jesienne, szarei chłodne dni :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię cieplutko :)
Mandarynka (?!) - wspaniały owoc - umiem wybierać najlepsze egzemplarze...
OdpowiedzUsuńUlu, spokojnego czasu dla Ciebie!
Coś pamiętam chyba z Kiepskich. Kiedyś częściej oglądałem ten serial.
OdpowiedzUsuńTyle, że Babcia nie jest w tej chwili na tyle sprawna, by sama mieszkać. Po paru chwilach zrozumiała sens swoich słów i przyznała rację, że p. Sława powinna jednak być.
Ale to prawda wszystko Ulu. Czytam Twój wiersz i piszę co czuje. :)
Pozdrawiam!
Zapachnialo i posmakowalo u Ciebie dzis Uleczko :))
OdpowiedzUsuńPrzytulam :)
Witaj Ulu!
OdpowiedzUsuńosmiorniczki są przereklamowane.
natomiast wyobraźnia nie zna granic:)
jeść lubię o wiele bardziej niż mogę bo... niestety idzie mi w boczki:)
Pozdrawiam serdecznie!