odwiedzila ja w nocy
na brzegu lozka przysiadla
zaspiewala cichutko kolysanke
nie pomyslala o wyprowadzce
jestem niedzwiadkiem wyszeptala
piekna spiaca pani a teraz wlasnie
zapadam w zimowy letarg
nie nie nie nie budzcie mnie
ja przeciez nie grzesze ja tylko
tancze ponad jesiennymi mglami
nie martwiac sie o jutro
nie martwiac sie o dzisiaj...
oj ta melancholia... śpiewa kołysanki, otula tęsknotą
OdpowiedzUsuńmyślę że ta Pani jest potrzebna, choć śpi
a Ty tańczysz ponad mgłami i to jest cudowne
pozdrawiam przewiany wiatrem
Życie jest piękne
OdpowiedzUsuńsamotne
piękniejsze
wśród piegów gwiazd
na bujanym fotelu księżyc
wydycha melancholię
Nie moje ale tu mi pasuje. Pozdrawiam -;)
Wiesz co Ulu? Chyba przerosłaś mnie w wytwarzaniu nastroju w wierszach, jak czytałem ten to moje oczy zrobiły się jak pięciozłotówki z zachwytu.
OdpowiedzUsuńDzięki za uznanie Ulu, ale tak jak wyżej napisałem moje wiersze można uznać za perełki ale w innej kategorii niż nastrój. :)
Pewno tak z Babcią moją jest. Cóż zrobić, kiedyś i my zobaczymy jak to jest być w starszym wieku.
Dzięki, też się bardzo cieszę, że jesteś Ulu. :)))
Pewnie, igliwie jest fajne, o ile się nie chodzi w klapkach po nim. Ja chodziłem i stąd wiersz. ;)
Pozdrawiam!
ech...
OdpowiedzUsuńjeszcze coś dodałem na blogu
pozdrawiam cieplutko
Melancholia...
OdpowiedzUsuńZnam ją bardzo dobrze :)
Wybudzona z jesiennej zadumy,
pozdrawiam kolorami :)