gdzie sie wyrywasz ty glupie serce
do tych pagorkow lesnych
do tych lak zielonych
tam nikt na ciebie nie czeka
zatrzymaj sie slyszysz
tam pajak rozwinal swoja pajeczyne
tam w szczelnym kokonie nowe zycie bije
powiadasz tam bylem szczesliwe
na prozno twe zale
na prozno tesknota
tam nikt na ciebie nie czeka
zatrzymaj sie slyszysz
nagle dla serca wyrosly skrzydla
zatrzepotalo snieznobialym pioropuszem
i wzbilo sie w gore
po drodze upajalo sie wielobarwnym krajobrazem
taki cudny ten swiat pomyslalo przez chwile
to nic ze daleko
to nic ze zimno
jak strzala pedzilo to glupie serce
az przystanelo przy pewnym nagrobku
na malym cmentarzu w dalekim kraju
tam znowu poczulo sie dzieckiem
siedzialo z Matka przy kuchennym stole
malowalo z Nia fiolki
smialo sie serdecznie
po krotkim pozegnaniu to glupie serce
ponownie wzbilo sie do lotu
az przystanelo przy pewnym domu
przy malej ulicy w tym dalekim kraju
cichutko na schodach wejsciowych przysiadlo
popatrzylo w okna
palilo sie swiatlo
tam pajak rozwinal swoja pajeczyne
tam w szczelnym kokonie nowe zycie bije
pomyslalo smutno
i chociaz w srodku przebywal ktos bliski
to glupie serce nie nacisnelo dzwonka
zatrzepotalo pieknym pioropuszem
i wzbilo sie w gore
w droge powrotna...
Wyczuwam troszkę większą tęsknotę niż małą w Twoim wierszu. Nie mniej wszystko ładnie rozpisałaś na kolejne zwrotki.
OdpowiedzUsuńOtóż to, można rzec, taka seria niefortunnych zdarzeń.
Zakupy męczące były, ale dość udane.
Pozdrawiam!
https://www.youtube.com/watch?v=uJ0VPH2twms
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ten wiersz!
OdpowiedzUsuńAle tyle w nim smutku (!)
Wytrzymaj serce, wytrzymaj - po każdej suszy
przychodzi deszcz; po stracie coś przybywa...
Pozdrawiam.