do mego serca zapukaj dwa razy
a kiedy Tobie otworze
przytul mnie delikatnie
w Twoich ramionach czulam sie tak bezpiecznie
piesc mnie spojrzeniem
pod dotykiem Twego wzroku drzalam z rozkoszy
zatancz ze mna o poranku
nasz wspolny taniec wywolywal u mnie nagla fale pozadania
a najlepiej podaruj mi Mily jeden dzien w Wenecji tam
w rzezbionej gondoli odzyja nasze uczucia...
Są miejsca, gdzie uczucia mogą się rodzić i odradzać. I Wenecja jest jednym z nich niewątpliwie.
OdpowiedzUsuńKot widmo powiadasz, to całkiem ciekawe, choć i w pewnej mierze dziwne. Bo sytuacja jest troszkę patowa, dla kota i dla Was.
Ja to tak nazywam skrótowo morelą, bo może lepiej było to zjawisko po zamknięciu oczu nazwać śliwką. Sam nie wiem.
Pozdrawiam!
Te słowa najwyraźniej już mają swojego adresata.
OdpowiedzUsuńCóż pozostaje wszystkim pozostałym? Uśmiech.
Pozdrawiam z uśmiechem i sympatią :)
A jak Wenecja to obowiazkowo pocalunek pod Mostem Westchnien:)
OdpowiedzUsuńMilego wieczoru Ulu:)
Piekne uczucie Urszulko i piekny wiersz o nim ...
OdpowiedzUsuńUlu, życzę Ci pobytu w tej pięknej i niepięknej Wenecji - będzie piękna u boku ukochanego - planuj już teraz, lato przyjdzie niebawem, chociaż wiosna lub jesień byłaby lepsza ze względu na temperatury...
OdpowiedzUsuńDobrego jutra!