mozaikarzeczywistosci.blogspot.coml

środa, 20 stycznia 2016

zolte zonkile

dokad  spieszycie wiosenne kwiaty
niecierpliwi niepozorni twardziele
chociaz deszczem was siecze
wiatrem wstretnym wspomaga
lekkim mrozem przenika
watpliwym sloncem ogrzewa
glowki dumnie wznosicie

jestesmy ponad tym potrzasnely listkami
pielegnuja nas  rece z samiutkiego nieba
okazemy sie w pelnej krasie za niedluga chwile

pozwolcie ze upije odrobine
waszego slodkiego sily nektaru
oczy zmeczone naciesze
zmysly spragnione dopieszcze

moje male promyczki
moje slowa otuchy

i zajrze do was jutro

za serce sercem podziekuje...

11 komentarzy:

  1. Witaj Ulko. Myśli twoje, wędrują już ku wiośnie. Jej właśnie, jak najprędzej tobie i sobie życzę. Pięknie napisane. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładny wiersz, taki bardzo wiosenny, choć za oknem pogoda zdaje się nam mówić zupełnie coś innego. Ja natomiast kominka nie mam, żeby się móc przy nim ogrzać, ponieważ mieszkam w bloku. Masz rację, niech już będzie cieplej na zewnątrz i w środku każdego człowieka:) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam dość zimy a wiersz oddal całą tęsknote za ciepłem :)
    masz rację Amela była bardzo happy a najbardziej podobały jej się buciki :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. tyle ciepła i spokoju w Twoich słowach :)
    a gdzie dokładniej mieszkałaś, jeśli można wiedzieć? i z jakiego powodu się przeprowadziłaś? nie dziwię się, że tęsknisz... nic nie zastąpi ciszy lasów i piękna natury :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj Ulu!
    :)

    Dzięki wielkie za trzymanie kciuków bo wszystko poszło jak należy u mnie. Raz dwa i po robocie.

    A obiady to całkiem dobre, zupy i mięsa z tej zupy z ziemniakami lub kaszą. To z tych co miałem obiadów.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. "Widzisz mała ,jak to jest '
    Tyle serca ,taki gest..."

    OdpowiedzUsuń
  7. Ręce nieba... ładnie.
    Czekam na żonkile. Żółte żonkile. Słoneczne.
    Dobrze, że już się pojawiły u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Witaj Ulko. Zazdroszczę tobie, widoku tych żonkili. To taki dodatkowy promyk słońca i nadziei. Wykorzystując okazję, mam na imię Piotr, nie musisz zwracać się do mnie Panie Kotwico:) Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie jest strasznie jakoś, da się wytrzymać, muszę tylko o szyję dbać by się nie zastała.

    A pisz Ulu ile chcesz, bardzo lubię Twoje komentarze i te krótkie i te dłuższe. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie opisałaś uczucia związane z troską i żonkile

    OdpowiedzUsuń
  11. Obserwacja tego, co pnie się do góry
    wlewa w nas energię do rozwoju,daje siłę do przetrwania...

    OdpowiedzUsuń