mozaikarzeczywistosci.blogspot.coml

sobota, 2 kwietnia 2016

Moi Drodzy

oglaszam przerwe do odwolania,mam nadzieje,ze bedziecie o mnie pamietac,mi tez bedzie Was brakowalo.Trzymajcie sie cieplo ulka

sobota, 26 marca 2016

Wesolych

rodzinnego spaceru
z dotykiem promieni slonecznych
a pogoda prawdopodobnie dopisze
zajaczka wielkanocnego w koszyczku
smacznego jajka
oraz mokrego dyngusa
ulka zyczy

sobota, 19 marca 2016

na szpitalnej laweczce ciag dalszy

      Niechciej.Znacie tego pana.Zakradl sie do mnie w tym tygodniu .Nie mialam ochoty na nic. Chcialo mi sie tylko spac.Moze to juz teksnota .Gdyby nie ksiazki to byloby ciezko.Przeczytalam trzy czesci Reginy Deforges -"Niebieski rower", "Aleja Henri Martin 101", "A diabel wciaz sie smieje" oraz pozycje Guillaume Musso -"Bedziesz tam?",nad ktora nie mozna przejsc obojetnie nawet ze wzgledu na postawione tam pytania badz  ciekawe cytaty. Pozwolilam sobie niektore przytoczyc.

        "Prznajmniej raz kazdy zadal sobie to pytanie;
         gdybym mogl cofnac czas,co zmienilbym w swoim zyciu?

        Gdybysmy mogli zaczac wszystko od poczatku
        jake bledy pragnelibysmy naprawic? Jaki bol,
        jakie wyrzyty sumienia,jaki zal chcielibysmy
        wymazac?

        Czy mielibysmy dosc odwagi,by nadac
        swojemu zyciu nowy sens?

        Jesli tak,to kim bysmy sie stali?
        Dokad bysmy poszli?
        I z kim? "


"Pewnego pieknego wieczoru przyszlosc staje sie przeszloscia.Wtedy wlasnie odwracamy
sie i widzimy wlasna mlodosc ".
                                     Louis Aragon
 

"Posiedz przez godzine przy ladnej dziewczynie,a ten czas wyda ci sie chwila.Usiadz na chwile przy goracym piecu,a bedziesz mnial wrazenie,ze minela godzina.Na tym wlasnie polega wzglednosc".
                                                                                                      Albert Einstein

"I zapamietaj swoje sny(...) . Nigdy nie wiadomo ,kiedy ci sie przydadza".
                                                                                              Carlos Ruiz Zafon

"Tak bardzo pragne,bys nie zapomniala wspolnie spedzonych szczesliwych dni.Zycie w tych czasach piekniejsze bylo,a slonca blask silniejszy niz dzis"
                                                                 Jacques Prevert-Joseph Kosma

"Oddalam od siebie smierc,zyjac-cierpiac,mylac sie ,ryzykujac,dajac i tracac".
                                                                                      Anaia Nin

"Mozecie robic co chcecie-myslec lub wierzyc,posiasc cala wiedze tego swiata-lecz jesli nie kochacie,jestescie niczym".
                                  Marcelle Sauvageot

"Zauwazylem,ze nawet ludzie,ktorzy twierdza,ze wszystko jest przeznaczeniem i ze niczego nie mozemy zmienic,rozgladaja sie na boki,chcac przejsc przez ulice".
                                                                        Stephen Hawking

"Nie uczymy sie niczego z ksiazek.Uczymy sie tylko wtedy,gdy otrzymujemy razy".
                                                                                                            Swami Prajnanpad

"Gdyby mlodosc wiedziala...
Gdyby starosc mogla..."

"Kiedy mamy dwadziescia lat,tanczymy w centrum swiata.Kiedy mamy trzydziesci-krecimy sie w kolko.W wieku piecdziesieciu lat chodzimy po obwodzie,starajac sie nie patrzec ani na zewnatrz,ani do wewnatrz.Pozniej nie ma to zadnego znaczenia.To przywilej dzieci oraz starcow,Jestesmy niewidoczni".
                                                                 Christian Bobin

"Podobnie jak ludzka rzecza jest miec tajemnice,tak samo rzecza ludzka jest ujawnic ja wczesniej czy pozniej".
                                                                Philip Roth

"Kiedy pojawi sie przed toba kilka drog,a ty nie bedziesz wiedzial,ktora z nich pojsc,nie wybieraj przypadkowo,tylko usiadz i zaczekaj.Czekaj i czekaj.Nie ruszaj sie,nic nie mow , i sluchaj swojego serca.Potem,kiedy do ciebie przemowi,wstan i idz tam,gdzie cie poprowadzi".
                                                                                             Susanna Tamaro

Pozdrawiam

sobota, 12 marca 2016

na szpitalnej laweczce

      Poniedzialek
  Poniedzialkowy ,szpitalny poranek.Jestem juz po sniadanku ,kawka z mlekiem do tego slodka kanapeczka z Nutella ,codzienna porcja lekow i papierosek . I zycie jest piekne.
   Tylko ta pogoda.Jedno spojrzenie w okno nie wrozy nic dobrego.Niebo jest zachmurzone.Nie ma co liczyc na przejasnienie ,chyba ,ze wydarzy sie cud,ala w Belgii o to trudno.Zreszta zapowiada sie deszcz , juz nawet pada mzawka,ktorej nie lubie,poniewaz podobnie jak mgla skreca mi wlosy.Ale nic to ,jak codzien fruwaja mewy
biala mewo lec daleko stad
lec daleko na ojczysty lad la,la,la la.
Mam slabosc do tych ptakow.Od dziecinstwa lubilam na nie patrzec ,a jakie plataly mi figle.Nie zlicze ile razy obnizaly lot i z krzykiem pozostawialy biale plamy o niezbyt przyjemnym zapachu na moim bereciku z antenka,pamietacie takie czapeczki ,albo we wlosach. Jednak wspominam te chwile z rozrzewnieniem.
I to wszystko na tej mojej kochanej lace.Hm,nadal rosnie tam drzewo w poblizu rzeki,takie piekne,z rozlozystyni konarami.To jemu powierzalam wszystkie ,najskrytsze ,mlodziencze tajemnice ,pierwsze milosci.O wszystkim wiedzial rowniez moj wierny przyjaciel pies,a wlasciwie suka o imieniu Kama.
Czesto rowniez kladlam sie na tym zielonym ,pachnacym dywanie pelnym roznorodnych kwiatow o czesto nieznanej mi nazwie i wpatrywalam sie w lazur nad moja glowa.Tyle obrazow przeplywalo przez niebo zenitu ,jak na najpiekniejszym seansie w kinie.A to walczace ze soba smoki,a to tulace sie w objeciach niedzwiadki etc...
   Mam wujka Albina,ktory jest juz marynarzem na emeryturze.Nauczyl mnie ,jak obesrwowac chmuty,aby wiedziec jaka bedzie pogoda.Najwiekszym sentymentem darzylam i darze te pierzaste ,jasne kumulusy,zwiastuny dobrej passy.Nigdy nie lubilam tych rozciagnietych,rozwloczonych po niebie ,postrzepionych oraz poszarpanych traktujacych o rychlej zmianie pogody i to niestety na gorsze.
    Ale ta moja laka to rowniez moje najwspanialsze chwile,ktore spedzilam ze swoim malutkim synem.Wozilam go w wozeczku.Tam stawial pierwsze kroki,zbieralismy polne kwiaty.Nieodlacznym towarzyszem naszych wedrowek byla Kama ,macie pojecie,ze nawet kiedy Patryk spal na podworku ,to ona lezala caly czas na trawie  ,a kiedy moje malenstwo sie poruszylo,suczka zagladala do wozeczka i sprawdzala,czy wszystko jest w porzadku.
   Pamietam,jak kiedys kolo naszego domu trwaly jakies prace budowlane i powykopywane byly takie doly do kolan,gdzie zbierala sie woda i wskakiwaly zaby.Moj trzyletni wowczas synek ,pewnego dnia wpadl do takiego miejsca ,chcial nazbierac zab dla bocianow. Kiedy go przebieralam i mylam   rerekumkum wyskakiwaly nawet z nogawek.Jednak Patryk byl dzielny,nie plakal,zreszte tak ma do dzisiaj ,rzadko pokazuje swoja slabosc i to mnie troszeczke boli...


Wtorek

,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,,
przedwiosnie

powrot cieplego slonca po zimie
ogrodnicy sadzacy pierwsze tulipany
spojrzenia mezczyzn na smielej odkryte nogi kobiece
glosniejsze krzyki dzieci biegajacych po podworkach
nieuchronnie nadchodzi piekna pani wiosna
cieszmy sie jakbysmy dziecmi byli nieustannie,..

...............................................................................................................................................................
jedzmy pijmy i tanczmy

jakie piekne byloby zycie
aby spedzic je w sposob
pijac jedzac i tanczac zarazem

orkiestra rozpoczyna pierwsze takty tanga na parkiecie
 on w smokingu i ona w dlugiej czerwonej sukience
gietka o  zmyslowych lamparcich ruchach
nie poddajaca sie do konca partnerowi
bo w tangu to jak w zyciu trwa nieustanna walka

cala sala wpatrzona na nich

kiedy milkna ostatnie akordy

a teraz prosze pocaluj mnie rozkazuje kobieta
chce aby mnie calowano...
...................................................................................................................................................................
milosc
jak trawa na lace kloni sie pod kosa
a budzi w kropelkach teczowej rosy
tak moja milosc w bukiecie bialych roz
na polanie pelnej pachnacych poziomek
cyt ...nie mow juz nic...rozkoszuj sie chwila...
..................................................................................................................................................................
jej obraz

kiedy wieczorem w szpitalnym lozku
przytulam sie do zimnej poduszki
mam takie pragnienie niewielkie
poczuc na twarzy jej cieply dotyk reki
niech delikatnie poglaszcze mnie po glowie
i powie zasnij dziecko juz wszystko bedzie dobrze
a ja bede czuwac przy tobie

noc jest taka piekna i cicha
w ramionach ukochanej matki...
....................................................................................................................................................
dlaczego
dlaczego niebo jest niebieskie
nie wiem
dlaczego trawa jest zielona
nie wiem
dlaczego zielone sa liscie na drzewie
nie wiem
dlaczego kolorowe sa kwiaty
nie wiem
dlaczego niezapominajki maja modre oczka
nie wiem

dlaczego istnieje tyle pytan bez odpowiedzi
nie wiem...
..................................................................................................................................................................
ech

czuje sie jak kanarek w klatce
tylko nie umiem spiewac

slonce zaglada przez uchylone okno
nie pozostaje nic innego
jak lapac swiezy powiew wiatru
i cieple slonca promyki

a na podworku szaleje przyroda
tyle widokow moje oczy traca...
.............................................................................................................................................................
miasto noca

lubie miasto o zmroku wtedy
nawet najbrzydsze zyskuje na urodzie
kiedy zapalaja sie neony w witrymach sklepowych
swieca sie uliczne latarnie
i swiatla w domach
a w kazdym pulsuje zycie

tylko pozostaje pytanie
czy jest szczesliwe
co dzieje sie po zmierzchu
w swietle czterech scian

sa dzieci ktore placza samotnie pod koldra
sa dzieci ktore smieja sie na kolanach rodzicow
maly Jas samotnie uklada klocki w swoim pokoju
u Krysi w sypialni tyle gwaru i smiechow

sa tacy dorosli ktorzy skacza sobie do oczu
sa tacy dorosli u ktorych tylko cieplem grzeje

dlaczego zycie jest takie niesprawiedliwe
dlaczego dorosli sa panem wlasnego i dzieciecego losu....
...................................................................................................................................................................
smutny los zabawek

popatrz na mnie
to ja mala szmaciana lalka
bylam Zosi przytulanka
teraz blakam sie bez celu

przytul mnie przytul mnie
tak mi zimno tak mi zimno

czy az tak o wiele prosze...


Sroda
   Dzisiaj zainwsestowalam w kulture cale 2,50 euro i udalam sie wraz z grupa kolezanek i kolegow do takiego malego amfiteatru na film Jersey Boys.Historia powstala w 2014 r i zostala wyrezyserowana przez Clinta Eastwooda,ktory gral rowniez jedna z rol.
   Jest to opowiesc o czworce mlodych chlopcow pochodzacych z rodzin robotniczych New Jersey,ktorzy podbili swiat muzyczny jako zespol The Four Seasons.
Film bardzo mi sie podobal lubie takie muzyczne klimaty,byly to bardzo milo spedzone chwile.

Czwartek

     Jak smucic sie w taki dzien ,kiedy od rana w okno zaglada slonce .Nawet w palarni spiewaly juz ptaszki.
   O godz. 10 zorganizowano nam wyjscie do miasta.Wprawdzie pod moimi nogami nie szelescil mech i lesne igliwie,ale bylo fajnie. Glaskaly mnie promienie sloneczne ,ze skwerkow usmiechaly sie biale i blodorozowe stokrotki ,drzewa puszczaly pierwsze paki ,a z ogrodow usmiechaly sie zolte zonkile.
  Wypadaloby wspomniec cos o tym historycznym miescie,w ktorym mam przyjemnosc ostatnio bywac.Historia Tournai siega juz Imperium Rzymskiego od ok 432 r.Jest to piekne miasto chociaz ucierpialo w 1940 r. przez wojska niemieckie.Bardzo dobrze zachowalo sie sredniowieczne Stare Miasto zbudowane w latach 1130-1135 oraz romanska katedra Notre -Dame wpisana  na liste swiatowego dziedzictwa UNESCO.Wzniesiona w pierwszej polowie dwunastego wieku ,ma obszerna nawe romanska ,a zarazem bogata dekoracyjnosc kapiteli.Oryginalnosc tej architektury uwienczona pozostaje piecioma wiezami.Warto rowniez zwrocic uwage na wieze wiertnicza tj. beffrai ,najstarsza w Belgii,sukiennice w stylu renesansowym.Obydwa te obiekty przy rynku Grande Place oraz dwunastowieczny most na rzece Skaldzie.Zainteresowanych tym miastem odsylam do internetu ,niestety nie potrafie wtawiac obrazkow.
    Trasa naszej wedrowki nie mogla ominac ryneczku ,niestety ja gapa zapomnialam wziac pieniedzy,ale moja serdeczna przyjaciolka obkupila sie jak przyslowiowa ryba w wodzie po bardzo atrakcyjnych cenach.
    Wrocilismy do szpitala na obiad i powiem wam w sekrecie,ze bylam tak glodna po tym spacerku,ze mialam ochote poprosic o dokladke,ale ich nie daja ,niestety.
    Po poludniu gralam w bilard,szlo mi kiepsko i caly czas przegrywalam...

Piatek,piateczek ,piatunio
jutro do domu na przepustke,a w niedziele znowu powrot ...




sobota, 5 marca 2016

kropelka szczescia

  Przechodzimy przez terazniejszosc z zawiazanymi oczami  ]...} Dopiero pozniej ,kiedy zdejmujemy
  opaske i spojrzymy w przeszlosc,rozumiemy to ,co przezylismy .
                                                                                                      Milan Kundera

     -Moze nasze zycie zapisane jest w gwiazdach.
 Moze wlasnie dlatego , tak czesto na niebosklonie poszukujemy odpowiedzi na nurtujace nas pytania.Wpatrujemy sie w blyszczace do nas brylanty ofiarowane nam prosto z nieba i zadajemy sobie rozne pytania dotyczace naszego losu ,naszej przyszlosci.Moze to wlasnie tam zostaje wszystko zapisane.Codzienne zdarzenia w postaci uciekajacych chwil i tych chcianych,i tych niechcianych urastaja do rangi powiesci ,spisywanej reka niewidzialnego artysty ,niedoscignionego mistrza w swoim fachu.A my kazdego dnia dostarczamy materialow do tej ksiazki ,kazda jest inna ,rownie wazna i jedyna w swoim rodzaju.A ile gwiazd na niebie tyle  opowiesci,dlatego wlasnie niektore blyszcza jasniej ,inne slabiej,poniewaz nie sa jeszcze dokonczone...Kto wie,  moze tak wlasnie jest-zamyslila sie kobieta ,siedzaca na sofie w towarzystwie swojego meza .Poczym polozyla glowe na ramieniu ukochanego mezczyzny.
-Tak dobrze ,ze ciebie mam-odezwala sie po chwili milczenia.Chociaz bywaja miedzy nami ostre slowa ,niepozadane sytuacje ,ktore zadaja bol,jednak w chwilach trudnych moge na ciebie zawsze liczyc.Stoisz przy mnie murem ,kiedy jestes mi potrzebny.Ostatnio widzialam twoje lzy i dziekuje tobie za nie,To najpiekniejsze wyznanie milosci jakie mozna otrzymac od losu.
     Przytulil ja do siebie.Z czuloscia pocalowal we wlosy.Trwali tak bez slow ,ktore w takich momentach pozostaja zbedne ,tutaj wymowniejsze jest milczenie i cisza ,ktora przekazuje wszystko jednemu sercu do drugiego serca...



czy to jest milosc,czy to jest kochanie
gdzie bylas
moja milosci
kiedy ciebie szukalem

zbieralam w lesie jagody
to dlaczego mi nie przynioslas
widocznie za malo
o tobie myslalam...


milosc na wage zlota
male serce
przytulilo sie
do duzego serca

przeciez bylem
dla ciebie przykre
wyrzeklo duze serce

to nic kocham cie
powiedzialo  male serce
dla duzego serca poplynely lzy...


ps Kochani dawno mnie nie bylo ,bo bylam w szpitalu,zreszta jeszcze jestem na
przepustce,takze w tygodniu nie bede sie do was odzywac ,bo moj telefon,nie przesyla komentarzy na blogi

środa, 10 lutego 2016

tak tak , ta w lustrze to niestety ja

to prawda
jestem
mila
sympatyczna
cierpliwa
jednak do czasu
kiedy ktos mi
na odcisk nadepnie
wtedy drzyjcie
narody swiata

lez padol pelen
ludzi zgorzknialych
czepliwych
ale od takich
wybaw mnie Panie

w kazdym
pluszowym niedzwiadku
sila starego niedzwiedzia drzemie

coz zycie bywa trudne
bywaja chwile niechciane
bywaja chwile szczesliwe

kwintesencja smakow pozostaje
zyc tak aby nie zwiednac za wczasu

wiec lapmy male promyki
nie zatruwajmy ich jadem
cieszmy sie dniem slonecznym

bo tak naprawde
to dla nas wschodzi Slonce
a Noc tuli w swoich objeciach...

wtorek, 9 lutego 2016

usmiech

tego wieczoru
kiedy do walca
mnie zaprosiles
bylam w dlugiej
niebieskiej sukience
a Ty w kremowym smokingu

obcasem zaszurales
skloniles sie niziutko
usmiechnales sie tajemniczo
i ujales moja dlon biala

kiedy w talii mnie objales tak delikatnie
ze az caly swiat przestal istniec

dluga noc orkiestra grala moja ulubiona
sonate dla Elizy Beethovena

rozplynely sie betonowe chodniki

a my wirowalismy w tancu
po lakach pachnacych
pelnych czterolistnej koniczyny
po lasach zielonych sosen strzelistych
ktorych ramiona uniosly nas do nieba zenitu

gdzie  w milosnym uscisku
           zasnelismy z pierwszym Slonca promieniem...