mozaikarzeczywistosci.blogspot.coml

poniedziałek, 18 stycznia 2016

zwierciadlo duszy

dziwne nie przeciela powietrza
jadu smiertelnego strzala

nie padly ostre slowa

wystarczylo jedno wymowne wzroku spojrzenie

jak niezywa upadla na ziemie
z ufnoscia przytulila sie do matki rodzicielki

to nie ten moment wstan moje drogie dziecko
uslyszala po dluzszej chwili wypelnionej cisza

byla ubozsza o tysiace perel
ktore wymknely sie z jej oczu
podczas nastepnej godziny

poprawila rozmazany makijaz

byla silniejsza na spotkanie
z przyszlym czasem nieznanym

siegnela po nowa maske
na rece wsunela rekawice bokserskie
ulamkiem sekundy poczula sie Szpilka Arturem

jednak jedna przegrana walka
nie przesadza o karierze pomyslala

i wybiegla naprzeciw  przeznaczeniu

tak dawno jej nie widzialam

czy odnalazla swoja bezpieczna przystan

co dla niej jeszcze skrywal przewrotny los
w kolorowej skarpetce zawieszonej na brzegu kominka...

12 komentarzy:

  1. bardzo dobry tekst naprawdę, wydaje mi się, że piszesz o rozstaniu, które załamało bohaterkę wiersza ale tylko na chwilę. Bo włożyła na siebie maskę emocji, uzbroiła się w siłę, której nie miała. Dobry morał, że jedna przegrana bitwa to nie cała wojna. Jak i również to, że nadal mimo porażek mamy los, który musi się wypełnić i nie wiadomo co nas czeka w przyszłości może coś dobrego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, już lepiej, dziękuję. Podniosło mnie na duchu Twoje "trzymanie kciuków" :*

    Spojrzenia mówią wszystko... Tak mi się skojarzyło z początku. Lubię Twoją twórczość :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Życie i jego różne przeciwności...skąd my wszyscy to znamy. Wszędzie dookoła mówi się, że "trzeba walczyć", bo niestety nikt za nas tego nie zrobi. Problem polega na ciągłym braku sił, bo niby jak utrzymać swój akumulator w nieustannej gotowości, gdyż licho wcale czy też nigdy nie śpi? Ale na pewno gdzieś tam w oddali czeka za te wszelkie trudy nagroda, więc nie poddajemy się i już.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie... Pozdrawiam wieczorkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bywa, że podcinają nas drobiazgi, ale bywają rzeczy po prostu od nas silniejsze. Bywa, że wszystko się sypie w jednym spojrzeniu, w mgnieniu oka. Znam to uczucie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przewrotny los zawsze skrywa tajemnice

    OdpowiedzUsuń
  7. Słońce to rzeczywiście bardzo przydatna gwiazda. Tak, lubię ciepło, ale takie naturalne, a nie stworzone sztucznie przez różnego typu maszyny czy urządzenia, stosowane przeważnie zimą, czyli np. obecnie. Lepszy rydz niż nic podobno. Pożyczam właśnie dużo takiego prawdziwego ogrzewania dla ciała i nietylko:) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ulciu kochana, dziękuję za te spontaniczne odwiedziny:) to strasznie miłe:) jakoś ostatnio porwał mnie wir róznych spraw i blog zeszedł na drugi plan ale pasuje już coś napisać:)
    Widzę, że zmieniłaś tytuł bloga:) bardzo mi się podoba:)
    Pozdrawiam cieplutko i życzę jak najmniej trosk. zwłaszcza tych z Twoimi pociechami:) daj im czas. zrozumieją, ze jesteś najwspanialszą mamą na świecie i chcesz dla nich jak najlepiej.
    A los, życie...kto za nimi nadąży..?

    OdpowiedzUsuń
  9. Nowy tytuł bloga , a mnie dziwnie znajomy :)Uleńko małe dzieci , mały kłopot , duże dzieci itd. :)Ale my , byłyśmy bardzo podobne do naszych córek , tylko teraz jesteśmy może ciut mądrzejsze . Choć mnie ciągle tej życiowej mądrości brakuje .Ja mam dzieci w takim wieku , że z jednymi mogę wypić lampkę wina i pośmiać się z tamtych trudnych lat . A ostatnie najmłodsze w liceum i niby ułożona, a trudny wiek. Bo to jeszcze nie dorosły , a już nie dziecko . Ten boks i mnie nie jest obcy , nie zawsze też wygrywam .Czasami jestem sędzią ... wynagradzam ,karzę , albo przymykam oko , tak z matczynej miłości . Pozdrawiam bardzo ciepło :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. mysle moja droga Przyjaciolko ,ze taki tytul bloga lepiej oddaje moje ostatnie stany emocjonalne
    Jestes sprytka osobka ,skad wiesz,ze pod plaszczykiem ostatniego tekstu miedzy innymi swoje dziecko ukrylam
    narazie jest ciezko ,ale bede cierpliwa
    jest wiele ciosow,ktore mozna otrzymac od zycia,ale najgorszym jest ten przeznaczony matce,ale po takim nie mozna sie poddac trzeba walczyc do upadlego
    tylko nie wiem po kim ten moj najmlodszy Kwiatuszek taki uparty,chyba po starym ,bo na pewno nie po mnie
    dziekuje za slowa wsparcia
    pozdrawiam najpiekniej jak potrafie
    trzymaj sie cieplutko
    do milego ulka

    OdpowiedzUsuń
  11. Bije z Twoich słów wielka siła kobiecości
    To nic, że jakaś walka przegrana, ale nie zapomniałaś o makijażu...
    Ech – kobietko –
    Tylko że los nie zawsze chowa zdarzenia do skarpetki...
    Czasem lepiej tam nie zaglądać
    Wstaniesz i wybiegniesz naprzeciw przeznaczeniu
    I wygrasz
    Pozdrawiam z mroźnej ciszy
    A problemów mam od metra i mało mnie już

    OdpowiedzUsuń
  12. Biec przed siebie... to zawsze niesie nadzieję (!)

    OdpowiedzUsuń