mozaikarzeczywistosci.blogspot.coml

poniedziałek, 1 lutego 2016

wspomnienie

smutki smuteczki smutasy
tancza walca dla niej

bez winylowych plyt
przenosza w stare dobre czasy

a ona coz unosi sie nad ziemia
niosac poprzez chwile nostalgie
ktora nuci dla niej
dawno nieslyszane piosenki

nie patrz smutno na nia ona jest
                                     szczesliwa...


ps. moze slowek zdziebko nakresle,domyslam sie ze ten moj powyzszy wpis moze pozostawac niezrozumialy , otoz ostatnio i tylko nie wiem,czy to wina padajacego wciaz deszczu,czy moze wiatru, czy faktu ,iz sie starzeje,wybiegam do czasow swego dziecinstwa za sprawa melodii,ktore nie wiadomo skad pojawiaja sie w mojej glowie , a byly ulubionymi utworami mojej niezyjacej Mamy...np."sa dwa swiaty i nas jest dwoje..." , "aleja gwiazd, aleja gwiazd idziemy..." , "jeszcze sie tam zagiel bieli..." itp,itd , normalnie te piosenki chodza za mna , cos mi je nuci do ucha i to jest bardzo przyjemne

10 komentarzy:

  1. Czasem lubię posłuchać starszych kawałków polskich wykonawców. Choć najbardziej pasują mi kawałki bluesowe czy rockowe. Ale pani Santor wymyka się takim podziałom moim. :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też bardziej preferuję winyle niż srebrne krążki, tylko że niektóre ciężko gdziekolwiek dostać, a jeśli już to wówczas za wygórowaną i astronomiczną cenę. Wczoraj np. u mnie w odtwarzaczu pojawił się pan Czesław Niemen. Klasyka nigdy się nie znudzi:) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty się starzejesz ?
    ha...ha ! przy mnie jesteś dziewczynka hi hi
    a wspomnienia młodości przychodzą często jesienią
    pozdrawiam deszczowo
    i mało czasu, wiele problemów, ale strona się wypełnia powoli - to ogrom pracy

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Ulko. Ciągły bieg, a przy nim codzienne sprawy, lub też planowanie przyszłości. Dobrze jednak, jeśli jeszcze potrafimy się zatrzymać i pomyśleć o przeszłości. Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hm, no widzisz jak to jest - gdy coś potrzeba, wtedy się psuje albo w ogóle nie można kupić w żadnym miejscu. Trochę przykre, że nie da rady odpalić, ale przynajmniej idzie sobie włączyć namiastkę w postaci sieci, prawda. Cóż, chociaż takie pocieszenie:) Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  6. To takie echo w nas Ulka..-;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Melodie tak jak i zapachy potrafią przywołać wspomnienia, wyciągnąć je z najgłębszych zakamarków naszej pamięci. Pozdrawiam cieplutko z deszczowej Norwegii

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem tak bywa ze wspomnieniami muzycznymi. Ważne, że przyjemnie się kojarzą te melodie Tobie.

    Czy ja wiem. Przede wszystkim wysoki i chudy niesamowicie. Dwa metry spokojnie ma.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ulu, melodie to naprawdę są jak magnes. Mnie doganiają w lesie...wtedy idę i śpiewam nie wiedząc o tym, dopiero obcy na horyzoncie mnie otrzeźwia.:)))) Te melodie, które wymieniłaś dziwnym trafem mnie odwiedzają..choć ja już babcia...:)))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Ula co za zmiana ta zieleń! Ale niebieski został :-) Co do muzyki to też mam swoje ulubione utwory i jednym z wielu jest właśnie piosenka Alicji Majewskiej. Wciąż pamiętam płyty winylowe dziadka ech...Wiersz piękny to nie starość kochana ale melancholia :-)

    OdpowiedzUsuń