kto powiedzial ze doroslym
niepotrzebne sa bajki
oni rowniez potrzebuja opowiesci
tylko takich prawdziwych
aby nie wiodly ich na manowce
a utrzymywaly twardo na ziemi
oto jedna z nich
kiedys dawno dawno temu
w odleglej krainie
w dalekim kraju
ktorego nazwa pozostaje nieistotna
zyl byl krol i krolowa
on wszechwladca telewizyjnego pilota
ona niedoscigniona mistrzyni patelni
byli starsi od wegla oboje to znaczy przekroczyli
magiczna bariere czterdziestego piatego roku zycia
przezyli razem juz wiele burz
i chwil w objeciach teczy
posiadali piatke wspanialych dzieci
ktore kochali ponad wszystko
jak widzisz cieszyli sie udanym pozyciem seksualnym
jednak do czasu
ostatnio w ich malzenskiej sypialni
czesciej od milosnych aromatow
w powietrzu unosil sie zapach
puszczanych bakow pod wspolna kolderka
i nie wiadomo czy to z racji pozeranych przez nich
ton domowej pizzy na drozdzowym spodzie czy z powodu
nadszarpnietego zebem czasu ponadto zamiast
slow cichutko szeptanych ranil uszy donosny chrapot
kazdego dnia przybywalo ich jakby wiecej
w kacie izby stala waga pozierajaca na nich zlowieszczo
jesli nie chcecie zginac marnie przejdzcie na diete z owocow morza
krol tracal krolowa po zaokraglonych posladkach
moje wszystko moje bezustannie figlowal
ona rowniez nie pozostawala dluzna
spojrz na siebie swiergotala promienistym glosikiem
i kup sobie staniczek
pewnego dnia pan i wladca wstal z lozka lewa noga
domyslam sie ze za sprawa gastrycznych dolegliwosci
albo co gorsza jakiegos snu podlego i wyrzekl glosno
mam ciebie dosyc biore z toba rozwod
wladczyni zerknela na niego okiem zdziwionym
usta otworzyla rozpoczela monolog
jestem czarna kawa
ktora codziennie
po lyku upijasz
jestem twoim narkotykiem
ktorego czasami nienawidzisz
ale nie potrafisz bez niego istniec
jestem twoja adrenalina
nikt i nic nie dostarcza tobie
tak licznych emocji
w calej palecie barw kolorow
jestem twoja czarna skrzynka
sam widzisz moj drogi
nie rania mnie twoje slowa
i tylko jedno nurtuje pytanie
czy kiedy na mnie patrzysz
dostrzegasz tamta usmiechnieta dziewczyne
ktora niegdys bylam
czy tylko wredna zrzedliwa stara babe
cyt iskierka zgasla...
Nie pasują mi te bąki pod kołderką ...
OdpowiedzUsuńHmm... no cóż... życie... Ale nie zawsze iskierka gaśnie... Czasami mimo wszystko tli się... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńW mojej bajce był król i królowa i były takie słowa ... Uważaj złotko bo błotko :)pojawiły się królewny i żyli po królewsku . A później było ... Uważaj niemoto bo leziesz w błoto . I Wszystko co ważne , nagle zaczęło zawadzać i stało się niewygodnym balastem :( A najważniejszy stał się alkohol . Wtedy królowa :) zrozumiała , że to nie jest jej bajka . Wzięła sprawy królestwa / albo to , co z niego zostało / w swoje ręce i sama sprawuje w nim rządy . Czasem przyśni jej się jakiś król , może nawet prawdziwy , ale jak odróżnić czy znowu nie fałszywy :) itd To ja Uleńko :) Pozdrawiam ciepło :)))
OdpowiedzUsuńmoja mila Przyjaciolko,od razu poznalam ,ze to TY jak do tej pory mialam problem tylko z jednym komentarzem ,ktory rozpoczelam od slow witaj Bratnia Duszo
Usuńusmialam sie serdecznie przy Twojej bajce i wzruszylam,widzisz jak milo je opowiadac,wtedy na duszy jakos serdeczniej,caly czas twierdze,ze powinnas otworzyc swojego bloga ,bo piszesz pieknie,bylabym jego wiernym fanem,a i mysle ,ze takich osob znalazloby sie jeszcze wiecej ,pod puszysta kolderka mozna wiele rzeczy poukrywac ,powymyslac itp,itd
to niech krolewna sie bacznie rozglada i ksiecia na bialym koniu dla Niej zycze
pozdrawiam cieplym usmiechem do milego ulka
Niezwykle osobiste. Ja na pewno nie umiałbym tak napisać wprost, a tym bardziej jeszcze ubrać w dosadne słowa i dodatkowo ułożyć składnie jako wiersz. Kobiety mają talent po prostu, faceci niestety nie. Pzdr.
OdpowiedzUsuńIskierki nie gasną,są takie małe duszki ,które podtrzymują ich płomień ;)
OdpowiedzUsuńFakt, bardzo osobisty wpis. Ale naznaczony jak zawsze nutą ironii, emocji, uśmiechu.
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło z tą niedzielą.
Pozdrawiam!
"Czy to bajka, czy nie bajka,
OdpowiedzUsuńMyślcie sobie, jak tam chcecie.
A ja przecież wam powiadam:
Krasnoludki są na świecie.
Naród wielce osobliwy.
Drobny - niby ziarnka w bani:
Jeśli które z was nie wierzy,
Niech zapyta starej niani."
(M.Konopnicka)
...
Uff. Mocna ta Twoja bajka, Ulu.
Smutna i prawdziwa ta Twoja bajka Ulu. Chociaż napisana z przymrużeniem oka, ironią i humorem trudno, w niej liczyć na happy end:( a tak bardzo chcę Ulciu, żebyś była szczęśliwa. żeby w Twoim królestwie zapanowała radość, miłość, zgoda...jak w bajkach dla dzieci:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie Uleńko i ściskam:*
To niech Ci już będzie z ta kołderką i przyległościami , ja tam wolę romantyków od naturalistów.
OdpowiedzUsuńA poważnie ,nie daj się upupić.
.. ciekawie napisana bajkowa historia .. każdy ma taka swoją Bajkę .. jedni opowiadają z uśmiechem, inni skrywają gdzieś tam .. może właśnie pod kołderką ? ;)
OdpowiedzUsuń- pozdrawiam Cię najserdecziej Uleńko . :)
Początek bardzo fajny i tak masz rację wszyscy potrzebujemy bajek. Końcówka (od kawy zaczynając) bardzo mi się podoba i wierzę, że król wciąż widzi w królowej tą młodą dziewczynę a nie zrzędliwą starą babę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
przy bąkach parsknęłam śmiechem, i tak czytam i czytam tę bajkę i myślę sobie jaka ona jest prawdziwa, cóż życie... czasem iskierka gaśnie, bajka się kończy... jak w tym powiedzeniu - dlaczego bajki kończą się zawsze na ślubie? bo po ślubie kończy się bajka.
OdpowiedzUsuńI tylko nielicznym po wielu latach pożycia udaje się widzieć w swej drugiej połówce wciąż tę młodą dziewczynę, wciąż tego zawadiackiego chłopaka, mimo iż czas poznaczył zmarszczkami ich twarze