aleja slow bladzac
nie mozna zajsc daleko
coz warte sa slowa
niepodparte czynami
po drodze ostre kamienie
ktore stopy rania
albo zielona laka pachnaca
usmiechem polnych kwiatow
jak tu sie nie pogubic
moze wybrac sciezke na skroty
slodkich konwalii narecze nazbierac...
ale i tu weza mozna napotkac
Jestem Uleńko ... wczoraj byłam i przed :) Dobrze , że piszesz i wena nie opuszcza . Powiem Ci tak na ucho , albo w sekrecie :) Mnie poezja Rysia też oczarowała , czytam ją od kilku dobrych lat i ciągle mi mało :) Bardzo lubię zaglądać do Ciebie Uleńko i odgadywać co Ci w duszy gra . Masz taki swobodny styl pisania , co czyni go bardzo ciekawym . Pozdrawiam ciepło z mojego chorego domku :)))/dopadł nas jakiś wirus /
OdpowiedzUsuńmoja mila Przyjaciolko smutno czytac,o Waszej chorobie,tak wiec lezcie pod ciepla kolderka i kurujcie sie predko,zdrowia zycze.Zastanawiajacym pozostaje fakt dlaczego ja jeszcze w tym roku nie zachorowalam,sama sie dziwie.
OdpowiedzUsuńHm Rysio Piekna Postac i Piekny Umysl,fajnie ,ze buduje takie miejsce ,w ktorym bez wzgledu na wszystkie okolicznosci bedzie mozna Go spotkac,zagladam tam codziennie,a i widze ,ze On sam tez nie proznuje i uzupelnia swoja strone.
Ja i wena mowisz,to chyba bardziej plecenie na zasadzie co mi slina na jezyk przyniesie,a nie co mi w duszy gra,ostatnio dochodze do wniosku,ze mam coraz mniej do powiedzenia i tylko sie osmieszam tym co pisze ,ale jakos sie przyzwyczailam do tego pisanie i jak to bedzie to sie zobaczy.
Pozdrawiam cieplo i jeszcze raz zdrowia zycze ulka
Głowa do góry moja kochana wariatko :) I więcej wiary w siebie ... to tyle co chciałam powiedzieć . Może wiśnie w likierze na poprawę humorku :) Tymi wiśniami , to powinnam poczęstować wszystkich Tych , co czytam ich blogi , a nigdy nie zostawiłam śladu . A to zacne towarzystwo odwiedza Twój blog . Nie lubię chorować , leżeć pod kołderką :) Kiedy tyle się dzieje w blogowym świecie .Wieczoru miłego :)))
Usuńmoja mila Przyjaciolko
Usuńdziekuje za te slowa ,postaram sie
chetnie poprobowalabym Twojej naleweczki,mysle,ze inni moi Goscie rowniez,a moze powinnas sie odwazyc i zostawiac u nich swoj slad,mysle,ze im byloby milo
nie przecze piatkowy wieczor uplynal mi w bardzo milej atmosferze,nie bede zdradzac szczegolow,ale bylo fajnie,dzieki
kazdy nie lubi chorowac ,ale jak mus to mus,bo teraz te chorobska to jakies mutanty i moga prowadzic do powaznych komplikacji,wiec kuruj sie grzecznie,mam nadzieje,ze czujesz sie coraz lepiej
do milego i dziekuje,ze Jestes
pozdrawiam cieplo ulka
Witaj Ulko. to własnie od nas zależy, jaka drogę wybierzemy. Czy długą, lecz trudną, mimo wszystko obiecującą nagrodę za trudy. Czy też, krótszą łatwiejszą, pachnąca kwiatami i również obiecującą szczęście. Żadna z nich nie daje odpowiedzi, lecz od czego jest nasza wolna wola, właśnie od wyborów. Pozdrawiam ciepło.
OdpowiedzUsuńWłaśnie to jest w porządku - wybór zawsze jakiś jest, gorzej gdyby go nie było wcale. Pozostaje więc tylko zdecydować, którą ścieżką iść, choć łatwiej powiedzieć niż zrobić podejrzewam. Szansa powodzenia wynosi zaledwie, a może aż 50% - nie wiem, dużo albo mało, zależy jak na to popatrzeć. Głowa do góry, będzie dobrze, bo musi, innego wyjścia nie ma:) Pzdr.
OdpowiedzUsuńWażne, że się nie powiększa ilość wody już. Można dzięki temu zająć się powoli suszeniem i usuwaniem ewentualnej pleśni czy grzyba.
OdpowiedzUsuńNo tak mi się wydaje z oświatą tylko. Nie wiem czy to właściwa diagnoza.
Pozdrawiam!
A najlepsze jest to... że ja nic nie wiem o stronie anglojęzycznej. Jakim cudem się tam dostałaś? Hmmm, dziwne. Liiviia pisała to samo.
OdpowiedzUsuńCzyny, nie słowa, nie myśli. Hm, zawse mam tak że wyłapuję coś dla siebie z Twojego wiersza :) Może niekoniecznie według Twojego zamysłu, Twojej interpretacji, ale zawsze takie COŚ dla siebie odnajduję :)
Już wiem! Pod ostatnim komentarzem wpisałam zły adres www :) I wyskoczyła jakaś anglojęzyczna strona :)
OdpowiedzUsuńSłowa mają wielką moc. Nie każdy to docenia.
OdpowiedzUsuńBywa, że palną byle co i żałują od niechcenia.
Ale tak.. słowa, czyny to dwa różne światy, które czasem są tak bardzo od siebie oddalone...
Mam takie pytanie (nie żebym się czepiała czy coś :P) czemu w swoich utworach nie używasz polskich znaków? To jest zamierzone czy po prostu samo jakoś tak? :P
Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo
OdpowiedzUsuńa nawet gdyby obiecywał
i tak stopa zawadzi o kamień
Jakoś działa ten telefon. Na razie nie myślę aby była potrzeba wymiany czy coś.
OdpowiedzUsuńŚrednio realne to, dziś mało w sumie spałem, jutro tym bardziej,bo zajęcia mam.
Pozdrawiam!
Nie wiem czemu, ale początek notki kojarzy mi się z pewnym utworem muzycznym, a mianowicie Zdzisława Sośnicka - Aleja gwiazd. Dziś rano w 1 ze stacji radiowych słyszałem i jakoś tak mi się skojarzyło po prostu. Dobry znak jakiś chyba:) Pzdr.
OdpowiedzUsuńCzasami, gdy jest komuś smutno z jakiegoś powodu, to przeważnie właśnie tak się robi, jak sama napisałaś. Dobrze, że pamiętasz o swoich bliskich, inaczej chyba byłoby bardzo źle. Pożyczam więcej wolnego czasu na słuchanie muzyki, nie tylko w weekend:) Pzdr.
OdpowiedzUsuńWiem czemu stoję w miejscu :) za dużo słów ,za mało czynów .Jeśli zdrowie pozwoli , ten tydzień podeprę czynami . Pozdrawiam Uleńko :)))
OdpowiedzUsuńhm czyli choroba nie odpuszcza,to jakis powazny wirus,nie lekcewaz tego
Usuńa kiedy wyzdrowiejesz do dziela Kochana ,trzymam kciuki,tymbardziej,ze wiosna coraz blizej,rozwinal sie juz jeden zonkil z mojego wierszyka
pozdrawiam cieplo,buziaki ulka
A mam wiadomość już, ogólnie praca nie najgorsza, choć muszę parę rzeczy poprawić jeszcze. Do 15 lutego.
OdpowiedzUsuńJakoś się udało wymyślić ,,obejście" dla tego przycisku zepsutego.
Może nie tyle przenośnia, co wynik niewłaściwie usłyszanego słowa w piosence.
Pozdrawiam!
Masz rację, wszyscy macie rację, wolności i swobody nie zaszkodzi kapkę dać ;)
OdpowiedzUsuń