mozaikarzeczywistosci.blogspot.coml

sobota, 12 grudnia 2015

czlowiek i morze

zycie jest pieknym okretem
czasami mala drewniana lodka

a czlowiek pozostaje zeglarzem
ktory nigdy nie moze czuc sie bezpiecznie
wszak zatonal Titanic

nie my ustalamy zelazne zasady
tej gry zyciem zwanej

balansujemy na krawedzi zycia i smierci
nie mogac przewidziec wszystkiego

dookola nas jak w kalejdoskopie
zmieniajace sie krajobrazy

raz widzimy wzburzone morze
raz ocean spokojny

a my plyniemy

skrzetnie omijajac napotkane po drodze przeszkody

cieszymy sie dniem sloncem skapanym

czasami sil braknie

zadajemy sobie egzystencjonalne pytanie
byc albo nie byc

co czeka za zycia progiem

czy naprawde nicosc

czy moze...


6 komentarzy:

  1. Jesteśmy :)
    I nie ma sensu stawianie oporu (w) życiu. Pozdrawiam płynnie i niezmiennie ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdy pewnie ma wyobrażenie tego co na nas czeka/lub nie za rogiem.

    Do nowości trzeba dużo cierpliwości, która szybko się u mnie kończy.

    Troszkę jak miałem koszatniczki czułem się jakbym miał wiewiórki w domu, bo to w sumie podobne dość zwierzaki.

    Jakoś się zakręciłem wokół tego pisania pracy. I takie są efekty dość dobre.

    Pozdrawiam serdecznie Ulu!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam sobie sterem żeglarzem okrętem(Mickiewicz)Miałam dziś dziwny sen.. Miłej niedzieli 3 Adwentowej-;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny wiersz, ciekawy
    ja tylko krótko, bo trudno komentować Twoje przemyślenia...
    "co czeka za życia progiem" --- przytoczę najmądrzejsze powiedzenie --- "z prochu powstałeś, w proch się obrócisz"
    pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  5. Za progiem świat nowych wartości!
    Nigdzie nie ma nicości - zmienia się materia ducha...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń